Behobes

Behobes, uprzednio zwane zachodnim Olock'hame, obejmowało razem z królestwem Ekhynos południowe wybrzeże aż po rzekę Acnorihsa i pustynię centralną. Oba królestwa żyły ze sobą w pokoju od zarania dziejów, aż do wybuchu wojny domowej, która przez bratobójstwo doprowadziła do podziału królestwa na dwie mniejsze stancje. Jednak obu krajom nie wystarczały posiadane tereny. Zaraz po tym, jak Ekhynos rozpoczęło swoją inwazyjną politykę militarną na wschodzie, Behobes w celu "wyzwolenia" zajętych przez sąsiadów terenów, podjęło się ekspansji swoich granic na wschodzie, czyniąc to samo, co ich konkurent. Niestety władze Behobes nie widzą swojej winy w zniszczeniach i zagrabianiu cudzej własności, ponieważ robią to - jak sądzą - w dobrym uczynku, niczym zbawiciele zsyłający dobro na świat. Wielu z mieszkańców Behobes przyrównuje się, a nawet wywyższa nad aniołami, wcale nimi nie będąc. Pyszność tego narodu nie zna granic, ale nie wszyscy mieszkańcy podzielają ideę władz. Niektóre prowincje utworzyły małych rozmiarów eksklawy, oddzielając się od państwa, a inni sprzeciwiający się mieszkańcy próbują obalić władze i zaprowadzić pokój. Pomimo skomplikowanej historii i trudnej polityki, naród posiada barwną kulturę bazującą na marynistyce. Niestety przez pojawienie się Lewiatana na morzach wschodu, zwyczaje i wyprawy zaczęły zanikać i ograniczyły się do pobliskich zatok.
Tereny królestwa zamieszkuje niezliczona ilość stworzeń o różnorodnym pochodzeniu. Wszystko to głównie ze względu na rozległy obszar mieszczący się w granicach Behobes. Największy procent populacji to kolejno elfy, ludzie i anioły, jednak z czasem zaczęło pojawiać się coraz więcej poli- i archemorfów oraz demonów.
Państwem, ku niezadowoleniu wszystkich mieszkańców, rządzi ród Violentiam na czele z królem Robertem. Jaszczurzego polimorfa dobro innych obchodzi tyle, co zeszłoroczny śnieg i nie zapowiada się, by cokolwiek miało obudzić w nim choć odrobinę empatii. Pochłonięty żądzą potęgi i upokorzeniem władcy Ekhynos na arenie międzynarodowej, co skutkuje nieustannymi podbojami słabszych prowincji oraz niezdolnych do obrony miasteczek, nierzadko leżących w granicach innych państw, czym sam prosi się o wybuch wojny. Od niemal trzydziestu lat złączony więzami małżeńskimi z królową Cecilią, którą traktuje równie podle, co liczną służbę. Kobieta przez większość czasu mieszka więc sama, wychowując szóstkę dzieci, potajemnie spiskując przeciw Robertowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz