Vertfolque, nazywane "królestwem bez granic", uprzednio zajmowało obszar wyznaczony granicami naturalnymi, tj. rzekami Jung-theo i Acnorihsa od północy i południa, pustynią centralną, Górami Zdradliwymi na zachodzie oraz linią brzegową od wschodu. Obecnie zajmuje zaledwie jedną czternastą pierwotnego terytorium. Mimo podbicia ziem Vertfolque przez Ekhynos i Behobes, tamtejszy lud nadal żyje swoimi przyzwyczajeniami, a na zajętych ziemiach językiem urzędowym wciąż są te same dialekty i języki, co w samym królestwie. Ze względu na różnorodność krajobrazową dawnego i obecnego królestwa, kultura i zwyczaje rozwinęły się w wielu kierunkach. Na północnym-wschodzie bardzo wyraźnie obserwuje się kult czasu i zmienności świata, a zarazem kult słońca, które widnieje na wielu herbach regionu. Nieco bardziej na południe, ludzie półwyspu bardziej fascynują marynistyką, zaś na południowym-zachodzie ze względu na półpustynny klimat, ludzie wyznają magię księżyca i gwiazdozbiorów, gdyż to właśnie nocą rejon ten tętni życiem. Vertfolque nie słynie z hodowli zwierząt ani uprawy roślin na masową skalę, tutejsi kupcy słyną głównie ze sprzedaży najlepszych jedwabiów i aksamitu o intensywnych kolorach, bądź sprzedaży ryb i owoców morza. Mimo lokalnych bogactw i ozdobności Vertfolque obecnie jest najuboższym krajem, głównie ze względu na brak dochodów z zagrabionych ziem, oraz słabą, pokojową politykę królestwa. Obecny władca z rodu Luxuria przesiaduje w posiadłościach w Porreiry, stolicy królestwa, nie zważając na problemy zachodniej eksklawy ani utraconych ziem.
Ze względu na otwartość królestwa i przyjazną politykę migracyjną, ziemie te zamieszkiwane są przez wszelakie rasy, choć pierwotnie należały do ludzi i elfów, których rycerskie rody nadal pilnują tutaj porządku, jak tylko mogą. Rządzący ród Luxuria, pomimo niebywałej smykałki do interesów, nie wykorzystuje jej w pełni, kierując się jedynie prywatą i egoistycznymi zapędami. Problemy prostych ludzi przelatują koło ich uszu, a władca obawia się, że próba ocalenia wyniszczanego królestwa przyniosłaby ogromny uszczerbek na jego majątku. Trójka jego dzieci, choć po części podobna do ojca, zdaje się bardziej świadoma konsekwencji, próbując dopomóc mieszkańcom, lecz brak władzy i życie pod patronatem króla skutecznie ogranicza pole ich działań. Herbem rodu jest słońce i litera V.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz