by. Nikas-art |
TOŻSAMOŚĆ:
Zdenka Zabraven
WIEK:
22 lata
RASA:
Mag
ORIENTACJA:
Biseksualna
POCHODZENIE:
Behobes, wioska Kiriva
POSADA:
Najemnik
APARYCJA:
Dzięki
swoim kocim oczom otoczonym wachlarzem czarnych rzęs, mogłaby zdobyć niejedno serce. Do tego jeszcze wydatne usta, prosty nos i burza rudych
pukli sięgająca pasa. Niestety długa blizna biegnąca przez lewą powiekę,
a po rozwidleniu, zahaczająca jeszcze o górną wargę i szczękę,
odstrasza zarówno mężczyzn, jak i kobiety (jedynie Dewitt wydaje się jej
nie widzieć). Nie jest to jednak jedyne świadectwo trudnego życia
dziewczyny. Całe ciało Zdenki pokrywają bowiem blednące szramy, tym
samym na zawsze psujące idealną brzoskwiniową cerę. Wciąż jednak może
pochwalić się pięknym wcięciem w talii i szerokimi biodrami.
Zazwyczaj
nosi zbroję z emblematami Nur-hanów, na którą narzuca ciepły, czerwony
płaszcz obszyty niedźwiedzim futrem. Na głowę wciska natomiast ulubioną
czapkę z dwoma piórami.
CHARAKTER:
Jeśli
szukacie kogoś do wielogodzinnych dysput na temat sztuki, poezji i
architektury, w ciągu których obie strony będą się równie gorąco udzielać,
to trafiliście na złą osobę. Zdenka jest raczej małomówna, a kiedy już w
końcu otwiera usta, formułuje bardzo proste pod względem gramatycznym
zdania. Nie można jej jednak odmówić szczerości, która nierzadko
przybiera znacznie ostrzejsze formy. Ludzie mają więc dziewczynę za
wyjątkowo bezczelną. Wszystko to jest najprawdopodobniej rezultatem
nieobycia społecznego Zdenki, wychowywanej w prostej wiosce, gdzie nikt
nie troszczył się o jej odpowiednią edukację, natomiast późniejszy pobyt
z dala od cywilizacji dodatkowo pogłębił problem. Mimo starań Umberto,
dziewczyna wciąż potrafi powiedzieć coś nieodpowiedniego albo bez
ostrzeżenia rzucić się na mężczyznę, który skrytykował jej ubranie.
Zdenka ciężko też sobie radzi z wyrażaniem emocji, a w relacjach
romantycznych jest zupełnie zagubiona, jakby ktoś nagle zostawił
dziewczynę samą w ciemnościach.
Zdenka
stroni od książek, ponieważ podczas czytania całe jej ciało notorycznie
krzyczy o ruch. Kiedy więc przychodzi czas na naukę, stuka palcami w blat stołu tak długo, aż doprowadzony do szału nauczyciel nie
każe dziewczynie wynosić się z biblioteki. Zdenka tylko na to czekając, z
zadowoleniem idzie wówczas pojeździć konno, poćwiczyć szermierkę czy po
prostu pobiegać wokół posiadłości. Bywają jednak sytuacje, gdy odmawia
pobierania lekcji z udziałem książek, a trzeba wiedzieć, że kiedy Zdenka
raz już się na coś uprze, to nawet pod groźbą kary swojego zdania nie
zmieni. Umberto przymyka oczy na wszystkie te drobne zajścia, w końcu od
jednego wolnego dnia nikt jeszcze nie umarł. Niestety dziewczyna
potrafi podczas misji wpaść na bardzo niebezpieczny pomysł, którego nie
da się w żaden sposób wybić z jej rudej głowy.
HISTORIA:
Podczas
corocznych obchodów dnia bogini urodzaju Zdenki, w wiosce Kiriva
znaleziono porzucone niemowlę. Miejscowa dziewczyna, Jotka, wracając do
domu po hucznej zabawie usłyszała cichy płacz dochodzący z jagodowego
zagajnika, a zobaczywszy w nim przerażone i zmarznięte dziecko,
postanowiła zabrać zgubę ze sobą. Zgodnie z wielowiekową tradycją
kirivian musiała teraz wychować znalezione niemowlę jak własne, Jotka
nadała więc ślicznej rudowłosej dziewczynce imię Zdenka, na cześć
bogini, która z pewnością czuwała tamtego dnia.
Jotka
chciała być dobrą matką, ale Zdenka nie dawała jej na to zbytnio
szansy. Kiedy tylko nauczyła się chodzić, zaczęła uciekać domu i
podkradać jedzenie sąsiadom. Nie słuchała też poleceń, a wszystkie
przydzielone jej zadania leżały wiecznie nietknięte. Jotka początkowo
wkładała wiele starań i wysiłku, żeby zapanować nad dorastającą Zdenką,
jednak kiedy tylko urodziła swoje pierwsze dziecko, uwaga kobiety
skupiła się zupełnie na pierworodnym synu. Od tego czasu Zdenka dostała
wolną rękę. Już na całego biła się z innymi dziećmi, brudziła
rozwieszone pranie i gasiła świeczki na ołtarzach dla miejscowych bóstw.
Ludzie zaczęli też opowiadać, jak to nocami przesiaduje na cmentarzu
tańcząc na grobach samobójców. Nic więc dziwnego, że w wieku zaledwie
ośmiu lat była największym utrapieniem mieszkańców, zaraz koło suszy i
behobeskiej grypy. Tolerowano ją jednak ze względu na Jotkę oraz zwyczaj
dotyczący porzuconych dzieci. Pewnego dnia cierpliwość kirivian
znalazła jednak swoją granicę - Zdenka podpaliła stodołę z zapasami na
nadchodzące miesiące. Ci, którzy tego nie widzieli, rozpowiadali później,
że przyszła z pochodnią, a kiedy tylko budynek zajął się ogniem, zaczęła
tańczyć wokół, śpiewając obraźliwe piosenki. Świadkowie podpalenia
uparcie jednak milczeli, jakby to, co miało miejsce tamtego dnia, było
obarczone śmiertelną klątwą. Ostatecznie jednak mimo protestów Jotki,
Zdenka została wygnana do lasu. "Wracaj tam z skąd cię przygnało,
demonie" skandowali wieśniacy, tłumacząc sobie, że dziewczynka musiała
być pomiotem sił nieczystych, które zamierzały zniszczyć Kirivę. Na szczęście jej dzielni mieszkańcy temu zapobiegli.
Zdenka
wyjątkowo dobrze radziła sobie na wolności, ale niestety przez brak
kontaktów z ludźmi nieco zdziczała. Przestała też mówić, a dnie i noce
spędzała na pozbawionych celu wędrówkach. W raz z upływem czasu coś
jednak zaczęło się zmieniać w Zdence, coś chciało być znów zauważone,
jak podczas podpalenia stodoły w Kirivie. Niestety dziewczynka nie
umiała nad tym zapanować i tak rzeczy wokół potrafiły ni z tego, ni z
owego wybuchać, a ziemia pękać odsłaniając swoje mroczne czeluści. Te
dość spektakularne wydarzenia nie umknęły uwadze podróżnym, szybko więc
rozeszła się informacja, że w Behobes grasuje niebezpieczne stworzenie. W
rezultacie grupy łowców przygód i kupców z Czarnego Rynku zaczęły
przeczesywać rozległe lasy w poszukiwaniu tej nowej istoty. Jakież było
ich zdziwienie, gdy okazała się nią być trzynastoletnia dziewczynka,
żyjąca samotnie w dziczy. Równie duże zdziwienie przyszło, kiedy paru
mężczyzn niespodziewanie zostało rozerwanych przez eksplozję, a
płomienie zaczęły trawić las wokół.
Ludzie
jednak nie rezygnowali z polowania na Zdenkę i ostatecznie po
półrocznym pościgu, czarnorynkowy handlarz Ryfryn, złapał dziewczynkę
zakładając jej specjalną złotą bransoletę, która pozbawiała mocy. Nie
mogąc już dłużej czarować, trzynastolatka stała się znów zupełnie
zwyczajnym, krnąbrnym dzieckiem, nie stanowiącym żadnego zagrożenia dla
rosłych ludzi kupca.
Ryfryn
zabrał swoją nową zdobycz do stolicy gdzie zamierzał sprzedać ją na
Czarnym Rynku za naprawdę ogromne pieniądze. Niestety Zdenka poza tym,
że nie chciała się nikomu podporządkować, to miała jeszcze poważne
problemy z mówieniem. Czekając więc na nabywcę, spędziła w klatce
kolejne pół roku, obserwując jakie niesamowitości Ryfryn sprowadzał do
swojego kramu.
Pewnego dnia — traf chciał, że
znów w święto bogini urodzaju Zdenki (o czym porwana dziewczynka nie
miała oczywiście pojęcia), Czarny Rynek odwiedził znany w Behobes
najemnik, Umberto Nur-han. Szukał czegoś, co zapewniłoby mu przewagę nad
rosnącą konkurencją, w końcu trafił więc do kramu Ryfryna, gdzie poznał
Zdenkę. Słysząc o jej umiejętnościach od razu postanowił kupić
dziewczynkę i nie odstraszył go nawet brak posłuszeństwa dziecka, które w
pierwszym momencie usiłowało odgryźć mu palec.
Umberto
nie był złym człowiekiem i prawdziwie żałował Zdenki, postanowił więc
ją wychować jak własną. Stawiała jednak spory opór, nie chciała się
uczyć, notorycznie też uciekała. Umberto jednak nie odpuszczał, a dzięki
wciąż noszonej przez dziewczynkę bransoletce od Ryfryna, mógł być
spokojny o swoje życie. Pewnego dnia zabrał Zdenkę na polowanie gdzie
zostali zaatakowani przez ogromnego niedźwiedzia. Wywiązała się krwawa
walka podczas, której Umberto stracił rękę ratując życie dziewczynki.
Jednak od tamtego czasu Zdenka zaczęła go słuchać, pilnie się uczyła, a
także pobierała lekcje szermierki razem z dwoma synami Umberta, Yerikiem
i Volfem.
Wciągu
sześcioletniego pobytu w posiadłości Nur-hanów, Zdenka przeszła zupełną
przemianę i z nieposłusznego bachora stała się lojalną wobec najemników,
młodą kobietą. Umberto traktował ją jak córkę, ale ostatecznie nie
zamierzał zapomnieć o posiadanych przez dziewczynę umiejętnościach.
Kiedy
więc Zdenka skończyła dziewiętnaście lat, rozpoczęła szkolenie, w
kierunku opanowania dotąd nieokiełznanej mocy. Początkowo było bardzo
ciężko, a kilka królików straciło przy okazji życie, ostatecznie jednak
udało się choć trochę ujarzmić jej magiczny talent. To natomiast
zdecydowało, że Zdenka zaczęła pracować z Umberto, Yerikiem i Volfem
jako najemnik. Fach ten wiązał się ze sporą różnorodnością zleceń,
czasem mieli kogoś sprzątnąć, a innym razem po prostu dostarczyć ważną
przesyłkę. Umiejętności Zdenki były więc nierzadko bardzo przydatne, co
oczywiście znów zwróciło na nią uwagę. Znów stała się celem ludzi
pragnących poznać sekret i możliwości jej mocy. Być może w kolejne
święto bogini Zdenki, życie dziewczyny znów wywróci się do góry nogami.
RODZINA:
- Jotka — przyszywana matka Zdenki. Niezbyt mądra kobieta, ale za to bezgranicznie kochająca wszystkie swoje pociechy. Do ostatniej chwili broniła córki przed wieśniakami, tłumacząc, że każde dziecko bywa niepokorne. Ostatecznie jednak jej słowa na nic się zdały, przez co Jotka popadła w emocjonalne odrętwienie. Wciąż liczy na ponowne spotkanie ze Zdenką.
- Umberto Nur-han — przybrany ojciec. Z dziada pradziada para się najemnictwem, został więc doskonale przeszkolony w walce, zakładaniu pułapek, a także rozszerzaniu sieci wpływów. Dobrze dogaduje się ze Zdenką i zapytany przez postronnych, zawsze odpowiada, że to jego córka.
- Yerik Nur-han — przybrany brat. W porównaniu do Volfa, Yerik jest duszą towarzystwa i gdyby tylko ojciec mu pozwolił, to włóczyłby się po karczmach i grał na lutni. Dzięki swojemu wrodzonemu wdziękowi oraz świetnemu słownemu fechtunkowi, wszystkie panny od razu tracą dla niego głowę.
- Volf Hesketh Nur-han — przybrany brat. Ten cichszy z rodzeństwa, bardziej wyważony, trzeźwo myślący i pełen poczucia obowiązku. Wszyscy zawsze mówili, że Volf zupełnie wdał się w ojca.
ZDOLNOŚCI:
- Po sześciu latach treningu i trzech praktyki Zdenka opanowała mistrzowsko posługiwanie się mieczem i żaden z przybranych braci nie jest wstanie jej dorównać mimo, że znacznie przewyższają dziewczynę zarówno wzrostem, jak i siłą. Umberto patrząc jak Zdenka rozkłada Yerika i Volfa na łopatki, zawsze żartował, że przyszła na świat właśnie po to by zostać szermierzem.
- Nie zna zbyt dobrze swoich umiejętności magicznych, wie jedynie, że może spowodować eksplozję różnych rzeczy, a także tworzyć rozległe szczeliny w ziemi. Wciąż jednak nie opanowała posługiwania się ogniem, który czasem nawet potrafi tańczyć na jej skórze nie wyrządzając jednak Zdence żadnej krzywdy.
GŁOS:
CIEKAWOSTKI:
- "Zabraven" z dialekcie Kirivan oznacza "bezpańską". Wieśniacy nazwali tak Zdenkę gdy opuszczała wioskę.
- Zawsze nosi ze sobą złotą bransoletę Ryfryna, inaczej mogłaby w dowolnym momencie stracić kontrolę nas swoimi mocami i przypadkiem kogoś zabić. Kiedy jednak chce użyć magi wystarczy, że przyłoży do niej specjalny kluczyk, który trzyma w rękawie drugiej ręki.
- Blizna zdobiąca twarz Zdenki jest dziełem wieśniaka z Kirivy, pragnącego ukarać dziewczynkę za podpalenie stodoły. Ostatecznie zrobiłby jej pewnie większą krzywdę, ale Jotka nie mogąc patrzeć na krzywdę swojego dziecka, rzuciła się na mężczyznę z pięściami i ostatecznie go odpędziła.
- Ma świetną relację z przybranymi braćmi. Często spędzają razem czas chodząc po karczmach czy urządzając wyścigi konne. Yerik to wymarzony towarzysz do picia, natomiast Volf jest niesamowicie opiekuńczy wobec Zdenki i zawsze staje w jej obronie.
- Magia dziewczyny w porównaniu do innych, polega bardziej na uczuciach i odpowiednim skupieniu woli, niż na zaklęciach czy specjalnych gestach. Nigdy nie uczyła się u żadnego czarodzieja, nikt też nie miał możliwości zbadać możliwości mocy Zdenki.
- Kiedy Zdenka była mała, Jotka zwracała się do niej pieszczotliwie Płomyczek. Teraz w wabi się tak wierzchowiec dziewczyny.
- Ma bardzo słabą głowę i wystarczy kilka łyków piwa, by splątać jej język, a tym samym wywołać salwę dzikiego śmiechu.
- Od czasu do czasu znów budzi się w Zdence niesforne dziecko i zaczyna dokuczać przybranym braciom. Zbiera im wówczas konie spod karczmy albo zmienia wodę w miednicy na pomyje. Yerik i Volf nie pozostają jej jednak zbyt długo dłużni.
- Obecnie mieszka razem z Nur-hanami w ich posiadłości znajdującej się niedaleko Lahlaity w Schimoel.
by. Sara kipin |
POSTACIE POWIĄZANE:
- Dewitt — początkujący poeta pracujący w urzędzie. Stracił głowę dla Zdenki i teraz próbuje zdobyć jej serce. Jego jest niestety zajęcze, musiał więc darować sobie heroiczne dowody miłosne i zabrał się za wysyłanie rzadkich w tych stronach kwiatów oraz własnych wierszy. Dziewczyna wciąż jednak pozostaje niewzruszona i uważa go za nieudacznika.
INFORMACJE OD AUTORA:
Jeśli
tylko będzie żyła to zgadzam się na wszystkie wasze szalone pomysły.
Chętnie jednak zaplanuję wątek albo chociaż zarysuję ramy, więc piszcie
śmiało.^^
AUTOR
dziwadelkoo@gmail.com | hw: kredens
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz