Janaina Medeiros |
TOŻSAMOŚĆ:
Herodota "Dotka" (sama nazywa siebie Dorotką - jak
zresztą wołano na nią od dzieciństwa) z Bzdrogów. Ze względu na chłopskie
pochodzenie nie ma nazwiska, więc podaje tylko nazwę wsi, z której pochodzi, a
czasem mówi, że jest pasierbicą Remkiela
WIEK:
17 lat. Urodzona 21 marca.
RASA:
Człowiek
ORIENTACJA:
Heteroseksualna
POCHODZENIE:
Ratonlavev
POSADA:
krawcowa
APARYCJA:
Janaina Medeiros |
Dorotka jest drobną i niską dziewczyną, mierzącą 162 cm wzrostu. Leciutka, że możnaby pewnie podnieść ją nawet jedną ręką. Nieco opalona skóra gdzieniegdzie odznacza się niewielkimi skupiskami piegów, które szczególnie polubiły zostać na jej ramionach i odstających obojczykach, oraz na linii policzków i długiego, prostego nosa. Ma nieciekawe, typowo ciemno-szare oczy, w których czasem zabłyśnie zielony refleks światła. Kryją się za długimi rzęsami niczym za czarnymi zasłonami. Gęste rudo-brązowe brwi sprawiają wrażenie nieco krzaczastych przez to, że są poskręcane. Od okrągłej, dziecięcej twarzy wyraźniej odznaczają się pełne usta, które naturalnie przyjmują barwę pomiędzy różem a czerwienią. Szczególnej urody nadają jej zadbane, sięgające za pośladki intensywnie rude włosy, które skręcają się w sprężynki. U nasady głowy są niemal czerwone, jednak im niżej, tym bardziej marchewkową mają barwę.
Figura dziewczyny przypomina delikatną klepsydrę. Niezbyt
duże piersi i tak często zakrywa dodatkową chustą nałożoną na karku i wkładaną
rogami w biust sukni, by zasłonić większą ilość skóry. Pupa osadzona jest na
szerokich udach i krótkich łydkach, przez co choć zgrabna, jej postura wydaje
się krępa. Wysmukłe ręce i dłonie o długich, nieco szorstkich palcach, nie raz
ukuły się igłą, po czym zostało kilka jasnych szram.
CHARAKTER:
Ponad połowę życia dziewczyna spędziła na wsi i przez to w
jej mózgu zagnieździły się bardziej tamtejsze zwyczaje od miejskiego
wychowania. Dlatego w delikatnych i poważnych sytuacjach bywa raczej
nietaktowna ze względu na sporą oporność w przyswajaniu tej nauki. Nie
potrafiła zrozumieć, co takiego nadzwyczajnego jest w "wyższym"
wychowaniu czy delikatności i frywolności. Ma spore braki i nieraz zachowuje
się przez to nietaktownie.
Jest istną duszą towarzystwa. Chce być widziana przez ludzi
jako dobra, porządna i poukładana osoba. Bardzo ceni sobie zaufanie innych
ludzi wobec niej. Jest świetna zarówno w wysłuchiwaniu, jak i prowadzeniu
rozmów. Równocześnie często w swoich rozmowach porusza się po dość grząskim
gruncie, nie umiejąc czasem odpuścić, z czego później dochodzi do nieporozumień
i wzajemnej niechęci. Choć na co dzień jest miłą i uprzejmą osobą, w trakcie
sporów potrafi zmienić się zupełnie, przypominając niemal lwicę, gotową bronić
twardo swojego zdania, a nawet usilnie próbując przekonać do niego innych.
Ciężko zmienić jej podejście i nie znosi, kiedy ktoś jej coś udowadnia a jeszcze
bardziej, jeśli potem ciągle wypomina ten błąd i z niej żartuje. Często wtedy
próbuje udawać, jakby sytuacja nigdy się nie wydarzyła, a żartowniś tylko coś
wymyślał. Czuje się wtedy strasznie upokorzona. Jest wyjątkowo asertywna, kiedy
już się na coś uprze i ciężko zmienić wtedy jej zdanie. Jeśli już się nad czymś
namyśli i ostro postanowi sobie, żeby o tym powiedzieć potrafi być bardzo
brutalna w słowach. Na ogół będąc osobą bardziej bezpośrednią, nie zdaje sobie
nawet sprawy, że coś mogłoby kogoś zaboleć albo wyprowadzić z równowagi.
Najpierw powie a potem pomyśli co zrobiła. Dlatego bywa uznawana za
niegrzeczną, kiedy próbuje być tylko szczera.
Kiedy coś ją dręczy, często nie umie nawet zdecydować czy
wyrzucić to komuś prosto w twarz czy przemilczeć i może już odpuścić. Ma nawet
większą tendencję do zatajania swoich uczuć i przeżyć. Woli przemilczeć i
udawać, że nic się nie stało. Czasem przejawiają się u niej również zachowania
pasywno-agresywne. Nie raz sama przed sobą nie przyznaje się co czuje, jakby
uważała, że czegoś czuć i myśleć nie powinna albo lepiej by dla niej było, gdyby
to nie było prawdą. Jest bardzo stabilna emocjonalnie i raczej nie przechodzi
bardzo gwałtownych wahań nastroju, zazwyczaj utrzymując wszystko w ryzach. Po
prostu stara się panować nad emocjami (czasem ciężko jest jej nawet pokazać, co
naprawdę czuje i tylko trzyma to w środku, dopóki ktoś z niej tego nie
wyciągnie a nawet do tego bywa, że trzeba ją przymusić). Po prostu nie przepada
za przyznawaniem się do emocji. Zwłaszcza jeśli to emocje, które miałyby w
jakiś sposób świadczyć o jej słabości. Ciężko u niej o jakieś gwałtowniejsze
emocje jak niekontrolowany wybuch radości.
Brak jej dobrej umiejętności subtelnego flirtu. Nawykła
raczej do bezpośredniości dlatego nie bardzo się w czymś takim odnajduje i
bardziej już woli prosto z mostu przyznać się do swoich uczuć niż dodatkowo
stresować obrabianiem tego w jakąś otoczkę. Bardzo lubi za to ten dreszczyk
emocji, kiedy ktoś ją zaczepia i próbuje kokietować. Bardzo jej to schlebia i
zwykle nawet bardzo tego nie ukrywa, gdyż niektórych emocji najzwyczajniej nie
potrafi już ukryć ze swojej twarzy i nie panuje nad nimi.
Na ogół sprawia wrażenie zdyscyplinowanej i stabilnej
dziewczyny, ale w środku sama jest we wszystkim pogubiona. Nieraz sama gubi się
we własnych emocjach i potrzebuje sporo czasu, żeby dojść do konkretnych
wniosków w kwestii uczuć. Kieruje się w swoich decyzjach głównie intuicją,
która bardzo mocno na nią oddziałuje. Idealistka, stara się pomagać innym nawet
własnym kosztem. Nie przepada za widokiem cierpiących ludzi, ale jeśli widzi, że
sami nie chcą nic z tym zrobić i tylko czekają aż ktoś ich wyręczy, to stara się
unikać jak najbardziej tylko może. Nie jest jej ich wtedy szkoda. Próbuje
pomagać tym którzy potrzebują wsparcia i którzy są gotowi je przyjąć, sami też
się w to wkładając.
Potrafi dużo czasu spędzać we własnej głowie, pogrążając się
w myślach i marzeniach. Jest naiwna i nie trudno jest ją oszukać. Być może na
zbyt wielką wiarę w innych... Za to całkiem dobrze i zazwyczaj szybko
przychodzi jej rozeznanie, jakie relacje były dla niej złe albo toksyczne i
jeśli tylko ma możliwość, stara się jak najprędzej od nich uwolnić.
Czasem postrzega świat w sposób wyidealizowany, jako
wspaniałe miejsce, innym razem - stwierdza, że to ogromna ignorancja patrząc na
to, jak okrutny jest świat. Potrafi zapędzić się w zbytnie analizowanie
szczegółów, zanim spojrzy na cały obraz sytuacji, ale na bardzo rozbudowany
wewnętrzny zmysł inteligencji i bardzo chętnie dzieli się swoimi poglądami.
Bardzo ciekawska dziewczyna i choć lęka się magii, i
podchodzi do niej z dużą rezerwą, to równocześnie bardzo jest nią
zafascynowana. Tak samo, kiedy cokolwiek ją zainteresuje, potrafi złapać istnego
hopla na tym punkcie. Jest perfekcjonistką i stara się być jak najbardziej
dokładna we wszystkim, co robi, ale jak uświadomi już sobie jakąś swoją
niedoskonałość, to nie lubi się do niej przyznawać i robi to wyjątkowo
niechętnie. Do tego jej perfekcjonizm jest wyjątkowo ciężką do zniesienia
przypadłością, kiedy tak naprawdę Herodota jest strasznie nieuważną i
fajtłapowatą kobietą, zdolną przewrócić się nawet o własne nogi.
HISTORIA:
Janaina Medeiros |
Herodota urodziła się
w Bzdrogach, wsi położonej kilkadziesiąt kilometrów nad Areną, w Ratonlavev.
Była jednym z trójki rodzeństwa, jednak oboje - jej brat i siostra - zmarli w
młodym wieku. Werdyka zapadła na przeziębienie, którego przebieg był dla niej
zbyt ciężki, a Edmund padł ofiarą nieszczęśliwego wypadku, kiedy podczas pracy
w polu wpadł pod nogi konia a później ważący blisko tonę wóz. Los zabrał ich
tego samego roku, kiedy zaczynała ósmą wiosnę swojego życia. Prawie nie znała
swojego biologicznego ojca. Więcej z opowieści rodzeństwa niż własnych
wspomnień. Pamiętała tylko, że często pił i wyżywał się na matce. Z czasem
coraz agresywniej podchodził też do własnych dzieci i któregoś dnia w bójce
złamał rękę Edmunda, który próbował obronić się przed atakami. Mężczyzna zmarł, kiedy dziewczyna miała pięć lat. Mówi się, że został rozszarpany przez jakiegoś
dzikiego zwierza, ale różnie niektórzy gadali i po dziś dzień Herodota nie ma
pojęcia, jak to się stało. Niezbyt ją to z resztą kiedykolwiek interesowało.
Kolejne sześć lat spędziła w rodzinnej wsi. Bzdrogi liczyły
sobie kilkudziesięciu mieszkańców i były dość zamkniętą społecznością. Ludzie
byli uprzedzeni do obcych a jeszcze mniej ufali wszystkim odmieńcom. Żyli bez
żadnych czarów w niechęci do nadprzyrodzonych. Otaczając się tylko w swoim
gronie nie raz rzucali nieprzychylne komentarze, uważając się za lepszych,
czystych i nieskalanych. Tworzyli złudną otoczkę odwagi, choć w rzeczywistości
byli przerażeni tym, co poza granicami ich pól i płotów. Bali się, że są zbyt
słabi, by w razie czego się obronić. W końcu wystarczyłby jeden mag, żeby
stracili panowanie nad zlęknionymi nerwami. Jeden mag, by utracić pozorne
dowództwo we wsi.
Bzdrogowie byli bardzo przesądnymi ludźmi. Praktycznie cała
ich niewielka społeczność zamknięta w granicach wioski przypłynęła do Roanoke
dziesiątki lat temu, ale wciąż nie zmieniała się ich mentalność, pomimo
otoczenia w świecie przez nadprzyrodzone istoty. Szczególnie stare baby
dręczyły Dotkę, nakręcając przy tym ludzi, mówiąc, że dziewczyna para się magią,
bo tylko szarlatany posiadają rude włosy i zachowują się w tak odmienny od
pozostałych mieszkańców sposób (była po prostu bardziej otwarta i ciekawska).
Podobnie gnębiono początkowo jej matkę, uważając że to źródło zepsucia, dość
szybko pozostawiono jednak kobietę, twierdząc że to samo w sobie dziecko jest
złe a jego matka nic nie uczyniła. Dodatkowo krążyły pogłoski, że dziecko
przejęły pewnie złe duchy, jako że urodziła się w jare gody i choć początkowo
podchodzono do tego z rezerwą, bo przecież to święto jest u nich dobrym
zwiastunem, tak z czasem zaczęto powielać te słowa. Przez plotki często
traktowano Dorotkę jak popychadło i dziewczynę na posyłki.
Pewnego razu wieś odwiedził bogaty kupiec. Matka Herodoty,
która bardzo już pragnęła wygody i bycia docenioną, szybko pochwyciła tą szansę.
Zabrała swoją jedenastoletnią wtedy córkę i razem z Radionem wyjechali do
Behobes gdzie wszyscy wspólnie - razem z synem mężczyzny - zamieszkali. Choć
różnica wieku pomiędzy dziewczynką i chłopcem była niewielka, nie potrafili się
porozumieć. Taliusz widział w niej tylko chłopkę, która wdarła się do jego
życia. Stosunki całej rodziny stały się wobec dziewczynki oziębłe. Jedynie
Marwa, którą Herodota musiała się często zajmować, była miłą odmianą i nie
traktowała jej spośród domowników źle. Choć czasem ulegała wpływom i
zachowaniom rodziny, była zdecydowanie najbliższa dla Dorotki. Domownicy nadal
często się nią wysługują i dorzucają dodatkowych prac, pastwiąc się.
RODZINA:
Ojczym: Radion Remkiel (bogaty kupiec)
Matka: Mary Remkiel
Przybrany brat: Taliusz 19lat (dwa lata starszy od Dotki,
syn Radiona z jego poprzedniego związku)
Siostra: Marwa 5lat (córka Radiona i Mary)
Edmund (miał 15) i Werdyka (miała 13): zmarłe rodzeństwo
Dotki
Jonathan: biologiczny ojciec, zmarł, kiedy miała 5 lat
ZDOLNOŚCI:
Brak.
CIEKAWOSTKI:
- jest analfabetą
- raczej przesądna
- za dziecka straszona była Edeą i odgrażano, że jeśli nie
będzie posłuszna, to wiedźma przyjdzie i ją porwie, albo zrobi jej krzywdę
- w przeciwieństwie do ludzi z jej rodzimej wsi jest bardzo
zainteresowana w istotach innych gatunków, ale mimo wszystko podchodzi do nich
z dużą rezerwą
- ma potencjał do tworzenia i wymyślania nowych rzeczy, ale
brak jej do tego praktycznej wiedzy
- interesują ją podróże i żyje w złudnym przeświadczeniu, że
wszystko zawsze dobrze się skończy i każda przygoda jest dobra. Aspiruje wręcz
na poszukiwaczkę przygód (tyle że uziemioną w rodzinnym domu)
POSTACIE POWIĄZANE: -
INFORMACJE OD AUTORA:
Pełne pozwolenie na używanie i kierowanie moją postacią,
prowadzenie nią dialogów, ranienie. Jedynie jakby komuś zamarzyło się ją zabić, proszę o kontakt ; D W razie wątpliwości czy Dotka zachowałaby się w jakiś
sposób albo chęci poplanowania czegoś można śmiało bić w wiadomościach.
AUTOR:
Bratek#5186
(discord)
60564463
(gg)
selenja.pies@gmail.com
Urocza, z wyglądu przypomina Meride Waleczną :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :D
Usuń