wtorek, 5 listopada 2019

Alarath!

bt. Tess Eisinger
TOŻSAMOŚĆ:
Alarath (Nazwisko ojca brzmi Vis jednak Alarath wyrzekł się go dawno temu)
WIEK:
Nigdy nikomu nie podawał swojego dokładnego wieku, jednak po wyglądzie można spekulować że już przekroczył setkę
RASA:
Elf wysokiego rodu
ORIENTACJA:
Heteroseksualizm
POCHODZENIE:
Vertfolque
POSADA:
Alarath nigdy nie miał stałej pracy. Włada magią, a na świecie zawsze się znajdzie ktoś, kto potrzebuje pomocy magicznej. Wędruje od wioski do wioski, od miasta do miasta i pomaga innym. To prostaczkowi chorą córę uzdrowi, to zawita na dworze królewskim jako nadworny mag albo czasem kogoś zabije na zlecenie. Sam siebie nazywa „Wędrownym czarodziejem”
APARYCJA:
Jest to przeciętnego wzrostu elf o pogardliwym wyrazie twarzy. Jego szpiczaste uszy są przekłute kilkoma kolczykami, każdy z innego metalu, które podobno coś symbolizują. Długie hebanowe włosy przykrywają prawy policzek, na którym widnieje dziwne znamię, które można pomylić z tatuażem. Natomiast ciemnofioletowe źrenice odwracają uwagę od niewielkiej blizny, która przechodzi mu przez lewą część twarzy. Na brodzie rośnie dokładnie wystrzyżona kozia bródka. Szyja jest pokryta różnymi znamionami jednak Alarath stara się ukrywać wszystkie tego typu „pamiątki” dzieciństwa i chowa je za jakimś szalem lub chustą. Posturą i budową ciała nie wyróżnia się od innych elfów. Ubiera się w proste szaty z dominującą szarością i zielenią, a jego ręce ogrywają tylko karwasze z wyprawionej skóry. Owe karwasze przykrywają kolejne znamiona, które również kryją się pod szatami Alaratha. Znamiona przypominają bardziej wypalone symbole, które jarzą się jaskrawo purpurowym blaskiem, kiedy elf korzysta z magii. Jego jedynym uzbrojeniem jest jego kostur, przypominający długi lekko zakrzywiony sierp wykonany z czarnego drewna.
CHARAKTER:
Alarath ma nietypową osobowość. Mimo problemów z kondycją i witalnością, bardzo dobrze potrafi bronić się słowem. Posiada irytująco cięty język i doskonale wie, co powiedzieć, żeby zranić. Jest mściwy i na każdą ripostę odpowiada pięknym za nadobne, mimo to wie, w którym momencie należy się zamknąć. Kiedy sytuacja tego wymaga, potrafi przejąć pałeczkę lidera, dyplomaty i mówić w imieniu innych, jeśli jednak może, to odejdzie na bok i będzie się przyglądał w milczeniu. Elfa dręczy przeszłość, jego dzieciństwo jest powodem cynizmu, sarkastyczności wraz z bezwzględnością i arogancją jego charakteru, Potrafi wręcz przejawiać się brutalnością i agresją, ale tylko u schyłku wytrzymałości psychicznej lub… dla przyjemności. Jest ciekawski, ale nigdy nie mówi o sobie wiele, prawdę mówiąc nie ma na świecie dwóch osób, którym podałby te same informacje o sobie, zawsze coś zmienia lub nie dopowiada i nikt nie zna jego prawdziwej historii. Nie zależy mu na atencji, po latach nauki w szkole magii, nauczył się nie przejmować tym, co mówią i myślą inni, więc nie przejmuje opinią na jego temat, to też często pogrąża się we własnych myślach, ignorując otaczający go świat. Alarath jest tolerancyjny, ale nie kryje swojej niechęci do Magów. Uważa się za elfa z klasą i mimo ogromnej urazy nie obrazi nikogo ze względu na rasę lub pochodzenie. Mało osób jest świadoma i jedynie ci, którym udało się lepiej go poznać wiedzą, że mimo tak chaotycznej osobowości, Alarath ceni sobie spokój ducha, a jego pasją jest malarstwo. Wędrowny styl życia nie za często pozwala mu poświęcać czas temu hobby. Czasami, gdy zatrzyma się gdzieś na dłużej lubi wyjść na łono natury, żeby spróbować namalować coś, co albo oddaje w dobrym geście, albo sprzedaje za niewielkie sumy.
HISTORIA:
Dzieciństwo najczęściej jest okresem rozwoju oraz kształtowania się charakteru i osobowości, kojarzy się z brakiem obowiązków, radością i beztroską. Niestety nie każde dziecko ma tyle szczęścia. Dla niektórych może to być najgorszym wspomnieniem w życiu. Alarath był chłopcem prawie że idealnym. Dusza towarzyska, kochający zabawę, utalentowane dziecko. Wszyscy go lubili i potrafił dogadać się z każdym. Jego hobby była szermierka, której poświęcał znacznie więcej uwagi niż nauce, ale nigdy nie miał z nią problemu. Walka na miecze szła mu wybitnie i od małego miał marzenie, żeby zostać pojedynkowiczem albo nawet szampierzem. Wydawałoby się, że to dzieciństwo idealne. Dopóki trochę nie podrósł. Evith Vis ojciec Alaratha był średniego wieku elfem, który potrzebował kogoś, kto przejmie w przyszłości jego kupiecki interes. W czyje ręce mógłby to oddać jak nie własnego syna? W ciągu pół roku narzucił młodemu elfowi nowe obowiązki i praktyki, odsuwając na bok szkołę i co bardziej zabolało chłopca, szermierkę. Liczne, często przymusowe wyprawy bardzo ograniczyły jego kontakty towarzyskie, ale młody Alarath nie dawał za wygraną, Wielokrotnie tłumaczył ojcu, że nie chce być kupcem i że pragnie tego, co robił wcześniej. Ojciec, jak i jego syn nie dawali za wygraną i młodzieniec cały czas szukał sposobów, żeby rozwijać swoje hobby. Do momentu, kiedy Evith postanowił podjąć ostateczną decyzję. Zabrał syna w podróż, tłumacząc się kolejnymi interesami, a jego zabiera, żeby się czegoś nauczył. Droga doprowadziła ich do małej wioski. Skierowali się do miejscowej gospody, przed którą czekało na nich trzech Magów, ubranych w purpurowo-czarne szaty. Zaprowadzili elfów na tyły karczmy, gdzie, ukazało im się pomieszczenie, którego Alarath nigdy nie zapomni. Ciemny pokój, oświetlony jedynie kilkoma świecami na podłodze, w centrum okrągły, kamienny podest, na ścianach przeróżne symbole wypalone w drewnie i stos ksiąg leżących w nieładzie na biurku. Dwóch magów zaprowadziło młodzieńca na podest, a trzeci, najwyższy Wręczył Evithowi jakąś szkatułkę. Wyrwał ją chciwie, otworzył. W środku znajdował się błękitny, wielkości dłoni klejnot. Magowie ustawili się wokół Alaratha skierowani do niego twarzami. Rozłożyli ręce. Ich oczy zaświeciły purpurowym blaskiem, a między dłońmi zaczęła krążyć mgła tego samego koloru. Młodzieniec ostatni raz spojrzał na ojca, który całą swoją uwagę poświęcał swojej nowej błyskotce. Po chwili mgła wypełniła całe pomieszczenie, zaciskała i oplatała się wokół chłopca. Niczym lina oplatająca ciało, uniemożliwiając jakiekolwiek ruchy. Nagle poczuł niewyobrażalny ból, jakby rozgrzaną stalą rysowano po jego ciele, od klatki piersiowej, przez ręce i szyję aż do twarzy. Krzyczał w niebogłosy, minuta wydawała się wiecznością, a palący ból nie ustępował. Niestety nikt z zewnątrz go nie słyszał albo nie chciał słyszeć. Wkrótce potem mgła się rozwiała i ostatnie co pamiętał to twarze Magów patrzących na leżącego młodzieńca. Powrót do domu to dziura w pamięci, której nigdy nie mógł sobie przypomnieć, ale twarze… Je pamięta doskonale. W domu okazało się, że kondycja i sprawność fizyczna Alaratha znacząco spadły. Podczas treningu szermierki wystarczyła jedna walka, żeby ten padł na kolana z wycieńczenia. Chłopak się załamał. Odciął się od świata, z domu nie wychodził częściej, niż było to konieczne, wszelkie kontakty z innymi były znikome. Jedynie z kim miał lepsze relacje to z siostrą Sephirą. To ona namówiła i pomogła mu w szukaniu informacji o rytuale, który został na nim przeprowadzony. Okazało się, że ów obrzęd miał na celu oznaczenie osoby, na której jest to przeprowadzane, znakami, działającymi jak magiczne katalizatory i umożliwiającymi władanie magią. Efektem ubocznym jest osłabienie fizyczności osoby. Informacje dotyczące rytuału by się zgadzały, ponieważ czasami wokół dłoni elfa pojawiała się taka sama purpurowa mgła jak wtedy w piwnicy. Przez następne kilka lat Alarath całkowicie odizolował się od ludzi i świata, cały czas poszerzając swoją wiedzę o tym, co go spotkało, z czasem nawet udało mu się wywoływać proste efekty, jak rozświetlenie pomieszczenia czy przenoszenie na krótkie odległości, małych przedmiotów. Któregoś dnia w rodzinne strony przyjechała karawana kupiecka. Evith razem z żoną od razu wyszli im na spotkanie, Alarath z czystej ciekawości wyszedł na zewnątrz, żeby zobaczyć, co się dzieje. Kiedy przyglądał się karawanie, jego uwagę przykuł starszy, brodaty człowiek. Wymienili się spojrzeniami i elf zamarł, w głowie usłyszał jego głos Widzę twoją moc chłopcze, podejdź. Zawahał się, mimo to podszedł do niego. Starzec przedstawił się jako Revag. Należy do rasy Magów i jest magistrem Akademii magii w górach Terpheux. Zaproponował elfowi podróż z karawaną i zawitanie do szkoły w celu wykorzystania pełnego potencjału jego zdolności. Ta propozycja zaskoczyła Alaratha. Nigdy nie myślał przeprowadzce a co dopiero o ucieczce z domu. Zastanowił się dłuższą chwilę, po czym skinął głową i szybko pobiegł do domu. Spakował wszystkie niezbędne rzeczy i napisał list pożegnalny do siostry. Jeszcze przed zachodem słońca, wykradł się z domu i razem z karawaną odjechał na drugi koniec świata. W trakcie podróży Alarath i Revag zdążyli się niemalże zaprzyjaźnić, elf opowiedział o rytuale, jaki na nim przeprowadzono, a Mag wyjaśnił, czym jest magia oraz wychwalał wspaniałą Akademie, rzekomo w której uczą wszelkich dziedzin magii. Po wielodniowej wycieczce ukazała się wielka twierdza, jaką była Akademia. Revag nie przesadzał, wysławiając ją. Nie dodał tylko, że znajdują się w niej sami Magowie. Żadnych ludzi, elfów, czy innych ras. Tylko Magowie. Niedziwne było, więc kiedy wszyscy patrzyli na niego z nieufnością i pogardą, nawet kiedy bardzo szybko przyswajał nowo zdobytą wiedzę. Po latach zdążył się przyzwyczaić do takiego traktowania, przestał zwracać uwagę na to, co myślą o nim inni oraz przejmować się ich opinią. Elfa najbardziej zabolała zmiana nastawienia osoby, która go tu przyprowadziła. Revag po przybyciu okazał się nie lepszy od wszystkich uczniów i nauczycieli. Elf znosił wszystko, aż w pewnym momencie coś w nim pękło. Spakował się i późną nocą odszedł z Akademii, nie zostawiając po sobie żadnego śladu. Obecnie Alarath wędruje z jednego końca świata na drugi, ciągnąc ze sobą wielką urazę do tych, którzy zgotowali mu taki los – Magów. Nikt tak naprawdę nie zna celu jego i motywacji jego tułaczki, ale on sam wie, czego szuka. Szuka zemsty. Zemsty na tych, którzy zniszczyli jego marzenia i dzieciństwo. Szuka 3 twarzy. Twarzy, które śnią mu się prawie co noc. Nie wie nawet, czy oni wszyscy jeszcze żyją, szczerze mówiąc, nie obchodzi go to. Ma nowy cel w życiu i chce go spełnić.
RODZINA:
  1. Evith Vis – Pan domu i ojciec Alaratha. Jest arcymistrzem cechu kupieckiego w Vertfolque, jego zawód zmusza go do wypraw kupieckich, nie rzadziej niż raz na pół roku, podczas których przemierza prawie całe Roanoke. Pogrąża go chciwość i w swoim synu widzi tylko spadkobiercę biznesu rodzinnego.
  2. Sephira - Młodsza siostra i najlepsza przyjaciółka, wspierała Alaratha, kiedy ten popadł w depresję po rytuale Magów. Kiedy po tych wydarzeniach znacząco odciął się od społeczeństwa, Sephira była jedyną osobą, której jakkolwiek był w stanie zaufać. Po swojej ucieczce brakowało mu tylko siostry i teraz kiedy tylko wędruje w okolicy rodzinnych stron, odwiedza Sephire, jeśli jest to możliwe.
  3. Lesira – Małżonka Evikha, pogrążona w zawodzie męża poświęcała znikomą uwagę wychowaniu dzieci, obarczając tym swoją matkę. Sama bardzo rzadko wyrusza na szlak, jej rolą jest raczej księgowość i przyjmowanie innych wędrujących kupców, którzy zawitali w ich rodzinne strony. Kiedyś mały Alarath był przekonany, że Lesira rozumie i wspiera ambicje i hobby syna, ale kiedy podrósł, zrozumiał, że to wszystko były tylko śpiewki, żeby go zbyć.
ZDOLNOŚCI:
  1. Talent magiczny – Arkana - Oprócz podstawowych zaklęć, takich jak rozświetlenie pomieszczenia lub przyśpieszenie regeneracji ran, dzięki symbolom na jego ciele, elf jest w stanie posługiwać się magią, jaka została użyta podczas rytuału, w tym wypadku arkaną (arcane), wykorzystując jej zasoby, które są dostępne w eterze.
  2. Żyłka handlowa – Dzięki swoim korzenią i nielicznym wyprawom handlowym z ojcem, Alarath potrafi bez problemu sprzedać praktycznie każdą rzecz, w nawet przyzwoitej cenie. Łatwiej też dogaduje z wszelkimi kupcami, handlarzami itd.
  3. Nawigator – Będąc w podróży już ok. 100 lat, Alarath zdążył się zapoznać z większą częścią Roanoke, to też łatwiej (ale nie zawsze) jest mu znaleźć drogę do najbliższego traktu lub miasta.
  4. Teleportacja – W związku z wątłą sprawnością fizyczną, elfowi udało się opanować trudną sztukę magicznej teleportacji na niewielkie odległości. Dzięki swoim „katalizatorom” jest w stanie teleportować się na niewielkie odległości, jest to jednak wymagająca sztuczka i po każdym wykonaniu wymagany jest chwilowy odpoczynek, w celu zregenerowania zasobów mocy.
GŁOS:
Fox Stevenson - Go Like
CIEKAWOSTKI:
  1. Z powodu ograniczonej sprawności fizycznej, Alarath korzysta z różnych specyfików i zaklęć, których nauczył go Ravelag, żeby sobie tę sprawność jakkolwiek podnieść.
  2. Jego wewnętrznym pragnieniem jest założenie szkoły magii dla takich osób jak on – tych, którzy nagle otrzymali nowe zdolności i nie potrafią jej opanować.
  3. Uwielbia klimaty panujące w gospodach.
  4. W przeszłości był bardzo religijny, wierzył w moc Boga i jego możliwości. Obecnie wyzbył się wiary pod pretekstem tego, że Bóg go opuścili.
  5. Nieoficjalnie jest bezdomnym.
  6. Lubi się kształcić, a kolczyki w jego uszach symbolizują dziedzinę, w której (według niego) osiągnął ponadprzeciętny poziom wiedzy.
  7. Jako prezent od siostry z okazji osiągnięcia pełnoletności otrzymał dziwne stworzonko mieszankę szynszyla z kotem i jest ono nierozłącznym towarzyszem Alaratha. (Wkrótce doczepię rysunek, na który jeszcze czekam)
POSTACIE POWIĄZANE:
---
INFORMACJE OD AUTORA:
Wolna ręka, ewentualną śmierć bohatera wolałbym najpierw przedyskutować
AUTOR:
dominik5300@o2.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz